Prawo i Sprawiedliwość w Bytomiu zachęca do głosowania na niezależnego kandydata do Senatu dr. Mariusza Kazimierza Wójtowicza.
Prawo i Sprawiedliwość w
Okręgu nr 71, obejmującym Bytom i Zabrze nie wystawiło swojego kandydata do
Senatu. Decyzja taka motywowana była tym, iż swój start w tych wyborach ogłosił
dr Mariusz Kazimierz Wójtowicz, znany i ceniony lekarz oraz menedżer rynku
zdrowia. Uznając, iż w Senacie właśnie tacy ludzie byliby najodpowiedniejsi,
PiS podjęło decyzję o nie wystawianiu swojego kandydata i poparciu kandydatury
dr. Mariusza Wójtowicza.
Zachęcamy do lektury wywiadu,
jakiego dr Wójtowicz udzielił „Gazecie Bytomia”.
ZDROWE ZASADY - JASNY PROGRAM
Dr Mariusz Wójtowicz,
bezpartyjny kandydat do Senatu
Doktorze, jest Pan uznanym
ginekologiem Prezesem zabrzańskiego szpitala, działa Pan w organizacjach
pracodawców ochrony zdrowia. Skąd więc pomysł, by kandydować do Senatu? Nie za
dużo bierze Pan na swoje barki?
Decyzja o kandydowaniu to
przede wszystkim efekt wielu sygnałów, jakie do mnie docierały w ostatnim
czasie. To wynik wielu rozmów zarówno z przyjaciółmi i współpracownikami, jak i
pacjentami, mieszkańcami Zabrza czy Bytomia. W rozmowach tych często przewijał
się wątek ostrego podziału polskiej sceny politycznej na dwa skonfliktowane
bloki. Tymczasem ogólnokrajowa rywalizacja polityczna nierzadko odbiera jasność
spojrzenia na sprawy lokalne. Wiele razy słyszałem też o nieposiadaniu przez
Zabrze i Bytom prawdziwie niezależnego parlamentarzysty, oddanego przede wszystkim
mieszkańcom tego regionu i ich problemom. Moja kandydatura jest odpowiedzią na
tę sytuację.
To znaczy? Będzie Pan senatorem
niepokornym i niezależnym?
Jeśli zostanę wybrany, to chcę być takim parlamentarzystą, o którym
będzie się mówiło szczerze „mój senator”. Nie będę wikłał się w żadne spory
polityczne. Moje działania służyć będą wyłącznie wyborcom - mieszkańcom Zabrza
i Bytomia. Im będę służyć, ich sprawy reprezentować. Może to górnolotnie brzmi,
ale taki właśnie jestem. Praktyka lekarska i zarządzanie służbą zdrowia
nauczyły mnie, aby do ludzi zawsze odnosić się z szacunkiem i zrozumieniem…
Ale Pana kandydatura jest jednak popierana przez
lokalne struktury Prawa i Sprawiedliwości? Więc gdzie tu niezależność?
Cieszę się, że w różnych środowiskach
dostrzegane jest moje spojrzenie na rolę senatora w społeczności lokalnej. Najwyraźniej
doceniono też moją dotychczasową pracę jako lekarza i Prezesa szpitala.
Otrzymuję ponadto wiele wyrazów poparcia od osób związanych z innymi partiami politycznymi
dotyczących mojego kandydowania. I to jest właśnie siła, a zarazem ogromny atut
kandydata niezależnego, który przekonuje i jednoczy wyborców swoim programem, a
nie przynależnością partyjną.
Z jakim programem Pan startuje? Na czym chciałby
pan skupić się w przypadku wyboru do Senatu?
Zamierzam unikać wikłania się w spory
polityczne czy niejasne układy. Zamiast tego chcę być reprezentantem
mieszkańców Bytomia i Zabrza. Pragnę być blisko ich spraw i blisko wyzwań, z
jakimi te dwa miasta się zmagają. Zabrze i Bytom mierzą się z podobnymi
problemami, wynikającymi m.in. z poprzemysłowego, górniczego charakteru.
Restrukturyzacja gospodarki przyniosła wiele bolączek. Żeby je skutecznie
rozwiązywać, potrzebny jest wywodzący się z lokalnej społeczności niezależny, oddany, a co najważniejsze skuteczny
reprezentant w parlamencie. Tak właśnie widzę swoją rolę.
Politykiem się bywa, lekarzem się jest całe życie.
Pan będzie łączyć te funkcje. Jak istotną rolę w pana programie zajmują kwestie
medycyny i zdrowia?
To kolejna bardzo ważna część mojego programu.
Jako menadżer ochrony zdrowia wiem, co trzeba poprawić w jej organizacji. W
pracy parlamentarzysty zamierzam między innymi skoncentrować się na wsparciu i poprawie
funkcjonowania szpitali miejskich i powiatowych. Te placówki to znacząca cześć systemu
ochrony zdrowia w Polsce, tymczasem są one w bardzo trudnej sytuacji finansowej,
dlatego wymagają pilnej, całościowej pomocy. Istotne jest ponadto zwiększenie
znaczenia i kompetencji lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej. Kolejna kwesta
to polityka senioralna, która stanowi dla Polski wielkie wyzwanie. Osób
starszych i w podeszłym wieku przybywa, dlatego potrzebne są spójne działania
wspierające seniorów, również w sferze profilaktyki i ochrony zdrowia oraz
opieki. To niezwykle istotna część mojego programu i jeden z jego priorytetów.
Bliska z racji bycia lekarzem-ginekologiem jest mi też kompleksowa opieka nad
kobietami.
Warto chyba podkreślić, że rozpoznawalnym w
skali ogólnopolskiej jest Centrum Zdrowia Kobiety i Dziecka przy szpitalu,
którego jest Pan prezesem…
To prawda, w Zabrzu, w ramach Szpitala Miejskiego,
powstał jeden z najnowocześniejszych na południu Polski ośrodków
ginekologiczno-położniczych. Kilka lat później wybudowaliśmy również nowy
budynek Szpitalnego Oddziału Ratunkowego wraz z lądowiskiem dla śmigłowców. To też
niezwykle ważna inwestycja, z której jestem niezwykle dumny. Zdobyte doświadczenia
będę chciał wykorzystać w pracy parlamentarzysty. Z pożytkiem dla wszystkich
mieszkańców Zabrza i Bytomia.