Interpelacja radnego Macieja Bartkowa dotycząca postępującej degradacji Parku Mickiewicza w Bytomiu.
Leżący na obrzeżach Łagiewnik park, został założony na
początku XX wieku poprzez wykorzystanie naturalnego lasu, a także
ukształtowania terenu. Park miał początkowo służyć mieszkańcom Rozbarku oraz
Łagiewnik. Władze Bytomia wybudowały tam plac zabaw oraz tor saneczkowy. Przed
wojną nosił nazwę parku Goethego.
Po wojnie, w latach 1965-1970, teren odnowiła kopalnia
,,Rozbark”. Wybudowano tam brodzik dla dzieci, powstały boiska oraz nowy tor
saneczkowy. Park Mickiewicza zajmuje powierzchnię 8,9 ha. Fizjonomia parku
związana jest z urozmaiconą morfologią (doły poeksploatacyjne, zarośnięte
trzcinowiskiem dawne stawy).
Park, kosztem wielu milionów złotych, został gruntownie zrewitalizowany w roku 2018.
Wówczas to, prace objęły między innymi remont istniejącej fontanny, wycinkę i
pielęgnację drzew oraz modernizację elementów małej architektury, na którą
składają się m. in. trejaże, balustrady, ścieżki spacerowe oraz pomost. W
ramach prac zrewitalizowano także położone w parku stawy oraz wyremontowano toru
saneczkowego.
Efekty prac można obejrzeć na filmie promocyjnym,
jakie w roku 2019 pojawił się w Internecie:
Niestety dzisiaj, po trzech latach rządów ludzi
Koalicji Obywatelskiej, w którzy zarządzali i nadzorowali zarówno MZDIM, jak i
Zieleń Miejską, miejsce to wygląda fatalnie, co obrazują fotografie.
W związku z powyższym z interpelacją w tej sprawie, do
prezydenta Bytomia Mariusza Wołosza zwrócił się radny PiS Maciej Bartków. W
dokumencie tym czytamy:
Jak informują mnie mieszkańcy Bytomia, postępującej, w
zawrotnym tempie, degradacji ulega Park Mickiewicza:
Park w
ostatnim czasie popada w zastraszającym tempie w ruinę. Cały jest zaśmiecony. Nie wiem czy to zasługa
licznej grupy mieszkających w akademikach ukraińskich kobiet z dziećmi czy
wielu pojawiających się tu w ostatnim czasie meneli. Idąc od ul. Chorzowskiej schodami przy byłym studium
w stronę parku, w miejscu gdzie od ulicy Cichej jest podjazd dla wózków przy
ogrodzeniu pobliskiego domku leży pełno plastikowych butelek, puszek po piwie,
śmieci ze słodyczy Pełno też
papierosowych petów. Śmieci leżą wzdłuż całej drogi aż do bram akademików. Na
ławkach pełno ostatnio przesiaduje w parku zwolenników mocniejszych trunków.
Rozpalają ogniska w różnych miejscach parku niszcząc przy tym drzewa. Wczoraj
byłem świadkiem tego przy stawie znajdującym się przy ogródkach w miejscu gdzie
jest półokrągły murek gdzie są ławeczki. Tragicznie wygląda też przy stawie
opodal gdzie jest drewniany mostek. Mostek wygląda już bardzo źle a znajdujący
się bliżej drogi pomost niedawno odnowiony to już ruina. Powyrywane są w nim
dechy. Przy pobliskich ławkach także można zobaczyć butelki po alkoholowych
trunkach, nawet na wielkim ozdobnym kamieniu ktoś zostawił "Jasia Wędrowniczka".
Brak tu jakichkolwiek służb które by zaprowadził ład i porządek. A jest teraz
czas że bardzo dużo osób po parku się przemieszcza. Często małe 3- 4 letnie
dzieci biegają nawet do późnego wieczora samopas po parkowych krzakach, często
oddalonych w sporej odległości od zabudowań. Oby się tu nic złego nie stało.
Władza zafundowała nam syf w słynącej do niedawna ze spokoju okolicy, i dbać o
czystość i bezpieczeństwo nie chce.
(…)
Kolejna
sprawa to stawy przy mostku. Za Bartyli za grube pieniądze oczyszczane i
pogłębiane a teraz jeden wielki syf i ściek, Jakaś maź a nie woda. W przeciągu
ostatnich kilku miesięcy park popadł w ruinę, obraz nędzy i rozpaczy.
Szkoda tego
miejsca, to przepiękny zakątek miasta z przedwojenną historią. To wszystko źle
zaczęło się od niedawna dziać, w bardzo szybkim tempie park popadł w ruinę.
Ludzie też miej chętnie niż kiedyś zapuszczają się tam bo pełno meneli na
ławkach, bardzo często piją przy brodziku lub przy samym płocie szkoły gdzie
jest zrobione po dawnej piaskownicy palenisko na ognisko. Ścieżki w parku
rozjeżdżane są przez idiotów na kładach czy motorach crossowych (zwłaszcza ścieżka biegnąca laskiem od dawnej
restauracji Bytomianka przy Chorzowskiej w stronę ogródków). Od jakiegoś czasu
przestano kosić trawę, a jak już ktoś kiedyś wziął się za koszenie to wraz z
trawą wykosił specjalnie zrobiony kiedyś pas zieleni ochrony przeciw dzikom.
Poniszczył przy tym zabezpieczenia wkopane w ziemi by roślinność się nie
rozrastała na dalsze połacie polanki. Głupota ludzka poraża. Warto wziąć się za
to póki szkody jeszcze nie są gigantyczne.
Powyższą wiadomość ilustrują fotografie, które
dołączam, jako załącznik.
Proszę o podjęcie pilnych działań, zmierzających do
przywrócenia porządku, czystości oraz bezpieczeństwa w Parku Mickiewicza.
Przypominam, iż w wyborach
samorządowych 2018 roku, głównym Pana hasłem wyborczym było: „Bytom to nie
hasiok”. Warto byłoby zatem, w końcu pokazać, iż hasła tego nie traktuje Pan
wyłącznie w kategoriach wyborczych.