Zaskakującą decyzję
podjęli w czasie ostatniej sesji Rady Miejskiej radni PO, SBB oraz ci popierający
prezydenta Damiana Bartylę. W trakcie debaty nad podziałem dodatkowych środków finansowych,
jakie pojawiły się po stronie wcześniej nieplanowanych dochodów miasta, radni
Prawa i Sprawiedliwości zgłosili poprawkę, w której treści zaproponowali
przeznaczenie 50 tysięcy dla Wydziału Inżynierii Środowiska „z przeznaczeniem na
sfinansowanie wydatków w zakresie ochrony środowiska”. Radni PiS argumentowali,
iż kwota ta powinna zostać wykorzystana jako rezerwa na wypadek zaistnienia sytuacji
nadzwyczajnych wywołujących zagrożenie dla mieszkańców Bobrka bądź też
przeznaczona na przeprowadzenie badań powietrza w tej dzielnicy.
Uważamy,
iż każde dodatkowe fundusze powinny być przeznaczane na działania związane z
walką z procederem nielegalnego składowania odpadów na Bobrku
– powiedział radny Piotr Patoń. Podobne zdanie prezentuje przewodniczący Rady
Miejskiej Mariusz Janas, jednocześnie kandydat PiS na prezydenta Bytomia. Bobrek ginie, a władze miasta przechodzą
obok tego obojętnie.
Niestety pozostali
radni nie wsparli pomysłu Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem radnych Platformy
Obywatelskiej, SBB Andrzeja Panka oraz radnych wspierających Damiana Bartylę
ważniejsze okazało się wydanie kolorowego albumu z zakresu edukacji
przyrodniczej - bytomskie tereny przyrodniczo cenne. I to na ten cel radni PO,
SBB i BIS przeznaczyli 50 tysięcy złotych. Poprawkę PiS poparło tylko 5 radnych
tej partii. Pozostali byli przeciw.
Wydawanie
kolorowych albumów w sytuacji gdy Bytom zalewany jest tonami osadów ściekowych
i innych śmierdzących odpadów jest olbrzymim nieporozumieniem. To marnotrawstwo
pieniędzy, które moglibyśmy użyć z pożytkiem dla mieszkańców Bobrka
– komentuje Maciej Bartków przewodniczący PiS w Bytomiu.