Co
prawda start kampanii przed wyborami samorządowymi dopiero przed nami, ale
bytomscy włodarze Prawa i Sprawiedliwości nie zasypują gruszek w popiele. Jak
deklarują, mają pomysł na to jak przywrócić miastu blask. Kandydatem PiS na
prezydenta Bytomia będzie Mariusz Janas.
„To
będzie program na miarę Bytomia, na miarę sukcesu. Chcemy w nim podkreślić, że
Bytom to nie miejsce, które „wypadło sroce spod ogona” tylko dumny gród o
niemal 800-letniej historii – mówi szef
PiS w Bytomiu Maciej Bartków.
Zapewnił,
że po wygranych wyborach samorządowych dojdzie do rozwiązania nabrzmiałego
problemu składowanie odpadów w Bytomiu.
-
Drugim naszym najważniejszym postulatem jest zwiększenie dochodów do budżetu
miejskiego. Musi on zostać zrównoważony. Przez ostanie lata, nie tylko wtedy
gdy rządził Damian Bartylę, ale i wcześniej, nie szukano nowych źródeł
dochodów. My chcemy to zmienić – dodał Bartków.
Z
kolei Mariusz Janas podkreślił, że należy uzdrowić sytuacje w miejskich
spółkach ( np. w BPK), zlikwidować występujące w niektórych z nich patologie.
Chce on doprowadzić do sytuacji, w której będą przynosić Bytomiowi zyski.
Kandydat na prezydenta Bytomia przypomniał, że w niektórych jednostkach
miejskich trwa obecnie kontrola NIK i pewnie nieprawidłowości mogą być ujawnione
jeszcze przed wyborami. Podkreślił, że tworząc program PiS konsultuje go z
mieszkańcami.
Bytomscy
działacze Prawa i Sprawiedliwości są przekonani, że po objęciu władzy czekać
ich będą niemiłe niespodzianki przy przeglądaniu dokumentów, zaś z szaf będą
wylatywać przysłowiowe trupy.
-
Jesteśmy na to przygotowani. Między innymi dlatego chcemy wygrać wybory, aby
społeczeństwo dowiedziało się co kryje obecna władza. Chcemy rozliczyć tych,
którzy te „trupy” pochowali – zadeklarował Bartków. W tym kontekście przewodniczący
PiS w Bytomiu wskazał nieuzasadnione ekonomicznie transakcje spółki BPK. –
Warto uświadomić np. kibicom bytomskiej Polonii, iż gdybyśmy zsumowali
pieniądze, które wypłynęły stamtąd na tzw. „źródełko” w Tarnowskich Górach i
teren przy ul. Magdaleny, to moglibyśmy już dziś mieć nowe lodowisko i połowę
funduszy potrzebnych na przebudowę stadionu. Tymczasem nie mamy ani tego, ani
tego.
Liderzy
PiS w Bytomiu mają nadzieję, że uda się zdobyć 13 mandatów w miejskiej radzie,
co dałoby ich ugrupowaniu większość.
-
Z przeprowadzonych przez nas badan wynika, że w drugiej turze wyborów
prezydenckich spotkać się powinni Mariusz Janas i Damian Bartyla – dodał
Bartków. Jak podkreślił, według innych badań socjologicznych poparcie dla PIS w
skali kraju przekłada się na sytuację w Bytomiu.
Według
wstępnych planów na liście PiS mają się tez znaleźć przedstawiciele ugrupowania
Wolni i Solidarni Kornela Morawieckiego.