wtorek, 29 maja 2018

Z "GPC" o Bytomiu

Zachęcamy do lektury artykułu, jaki ukazał się w dzisiejszym (29.05) dodatku śląskim Gazety Polskiej Codziennie.


Co prawda start kampanii przed wyborami samorządowymi dopiero przed nami, ale bytomscy włodarze Prawa i Sprawiedliwości nie zasypują gruszek w popiele. Jak deklarują, mają pomysł na to jak przywrócić miastu blask. Kandydatem PiS na prezydenta Bytomia będzie Mariusz Janas.


„To będzie program na miarę Bytomia, na miarę sukcesu. Chcemy w nim podkreślić, że Bytom to nie miejsce, które „wypadło sroce spod ogona” tylko dumny gród o niemal 800-letniej historii  – mówi szef PiS w Bytomiu Maciej Bartków.

Zapewnił, że po wygranych wyborach samorządowych dojdzie do rozwiązania nabrzmiałego problemu składowanie odpadów w Bytomiu.

- Drugim naszym najważniejszym postulatem jest zwiększenie dochodów do budżetu miejskiego. Musi on zostać zrównoważony. Przez ostanie lata, nie tylko wtedy gdy rządził Damian Bartylę, ale i wcześniej, nie szukano nowych źródeł dochodów. My chcemy to zmienić – dodał Bartków.

Z kolei Mariusz Janas podkreślił, że należy uzdrowić sytuacje w miejskich spółkach ( np. w BPK), zlikwidować występujące w niektórych z nich patologie. Chce on doprowadzić do sytuacji, w której będą przynosić Bytomiowi zyski. Kandydat na prezydenta Bytomia przypomniał, że w niektórych jednostkach miejskich trwa obecnie kontrola NIK i pewnie nieprawidłowości mogą być ujawnione jeszcze przed wyborami. Podkreślił, że tworząc program PiS konsultuje go z mieszkańcami.

Bytomscy działacze Prawa i Sprawiedliwości są przekonani, że po objęciu władzy czekać ich będą niemiłe niespodzianki przy przeglądaniu dokumentów, zaś z szaf będą wylatywać przysłowiowe trupy.

- Jesteśmy na to przygotowani. Między innymi dlatego chcemy wygrać wybory, aby społeczeństwo dowiedziało się co kryje obecna władza. Chcemy rozliczyć tych, którzy te „trupy” pochowali – zadeklarował Bartków. W tym kontekście przewodniczący PiS w Bytomiu wskazał nieuzasadnione ekonomicznie transakcje spółki BPK. – Warto uświadomić np. kibicom bytomskiej Polonii, iż gdybyśmy zsumowali pieniądze, które wypłynęły stamtąd na tzw. „źródełko” w Tarnowskich Górach i teren przy ul. Magdaleny, to moglibyśmy już dziś mieć nowe lodowisko i połowę funduszy potrzebnych na przebudowę stadionu. Tymczasem nie mamy ani tego, ani tego.

Liderzy PiS w Bytomiu mają nadzieję, że uda się zdobyć 13 mandatów w miejskiej radzie, co dałoby ich ugrupowaniu większość.

- Z przeprowadzonych przez nas badan wynika, że w drugiej turze wyborów prezydenckich spotkać się powinni Mariusz Janas i Damian Bartyla – dodał Bartków. Jak podkreślił, według innych badań socjologicznych poparcie dla PIS w skali kraju przekłada się na sytuację w Bytomiu.

Według wstępnych planów na liście PiS mają się tez znaleźć przedstawiciele ugrupowania Wolni i Solidarni Kornela Morawieckiego.