piątek, 28 lipca 2017

Czas na Prokuraturę

W dniu dzisiejszym Przewodniczący Rady Miejskiej w Bytomiu Mariusz Janas złożył w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.


     W związku z wczorajszym reportażem wyemitowanym w jednej z komercyjnym stacji telewizyjnym, w dniu dzisiejszym Przewodniczący Rady Miejskiej w Bytomiu Mariusz Janas złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Przypomnijmy, iż w materiale telewizyjnym ujawniono fakt nielegalnego zakopywania na terenie działki będącej własnością Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego rakotwórczych substancji niewiadomego pochodzenia. Nie wiadomo jak długo trwał ten proceder i jakie ilości ton szkodliwych odpadów zostały zeskładowane w ziemi będącej własnością miejskiej spółki! Dziennikarzom udało się zlokalizować jeden z załadowanych samochodów ciężarowych, do którego został wrzucony nadajnik GPS. Z jego wnętrza pobrano także próbkę przewożonych odpadów, którą następnie przekazano do analizy specjalistycznemu laboratorium. Sygnał emitowany przez nadajnik GPS zaprowadził ich do Bytomia, na teren dawnego stadionu KS Start, zaraz obok Centrum Handlowego M1 w Dąbrowie Miejskiej. W miejscu tym kierowca  rozładował pojazd, a operatorzy dwóch spychaczy pośpiesznie zasypali ładunek grubą warstwą kruszywa. Jak informuje portal bytomski.pl:

Po czterech latach teren wciąż pozostaje jej własnością i do dziś nie udało się znaleźć nabywcy. Działki natomiast zostały wydzierżawione innej miejskiej spółce - Bytomskiej Agencji Realizacji Inwestycji - która z kolei wydzierżawiła je prywatnej firmie. Ta teoretycznie powinna na niej przyjmować gruz w celu wyrównania działek do jednego poziomu, ale reporterzy "Uwagi!" nagrali jak wyładowywana jest tam ciężarówka przewożąca inne odpady.

Specjalistyczne laboratorium z Mysłowic przeprowadziło badania próbki pobranej z naczepy samochodu, który opuścił małopolskie przedsiębiorstwo i przewiózł ładunek do Bytomia. Znaleziono tam m.in. olej mineralny, rozpuszczalniki i benzynę. Laboratorium stwierdziło w próbce obecność substancji rakotwórczych w wysokich stężeniach. W przypadku złożenia ich w ziemi mogą przeniknąć do wód gruntowych i skazić duży obszar.

Tymczasem tylko w tej jednej ciężarówce było kilkadziesiąt ton takich odpadów - żeby wyrównać głębokie na 6 metrów doły na terenie BPK przy ul. Strzelców Bytomskich konieczne było zwiezienie wielu tysięcy ton materiałów. Jak wiele niebezpiecznych ładunków tam przywieziono?

     W piśmie złożonym w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach, Mariusz Janas napisał:

    Zawiadomienie o możliwości podejrzenia przestępstwa


     W dniach 26 i 27 lipca br. w programie „Uwaga” emitowanym w telewizji TVN o godzinie 19.50, opublikowano dwuczęściowy reportaż autorstwa Daniela Liszkiewicza i Macieja Kuciela, poświęcony pozbywania się toksycznych odpadów w sposób niezgodny z prawem (część 1: http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/niebezpieczne-odpady-z-firmy-clif,237129.html ; część 2: http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/toksyczne-smieci-z-clifa,237184.html )

     Dziennikarze ujawnili, iż szkodliwe dla środowiska, ale przede wszystkim  życia i zdrowia ludzkiego substancje, przyjmowane są do niezgodnego z prawem składowania bezpośrednio w ziemi, na terenie  nieprzeznaczonym dla składowania, a tym bardziej utylizacji tego typu odpadów.

     Z definicji odpadów niebezpiecznych wynika, że stanowią one szczególne zagrożenie dla zdrowia ludzi i środowiska i dlatego gospodarka nimi wymaga prawidłowego prowadzenia i szczególnej kontroli. Sposób unieszkodliwiania takich odpadów dobierany jest zawsze według właściwości substancji, które mają być przedmiotem danego procesu. W żadnym jednak przypadku, sposób ich unieszkodliwienia nie może polegać na zeskładowaniu ich bezpośrednio w ziemi. Prawodawstwo polskie zakazuje  postępowania z odpadami w sposób sprzeczny z przepisami ustawy o odpadach oraz przepisami o ochronie środowiska.

     W przywołanym powyżej reportażu, jego autorzy ujawnili proceder niezgodnej z prawem dystrybucji odpadów niebezpiecznych przez firmę „Clif” mieszczącą się przy ulicy Józefa Piłsudskiego 53 w Skawinie. Jednym z miejsc, do którego przewożono tego typu odpady są tereny położone w Bytomiu przy ulicy Magdaleny, będące własnością Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego w Bytomiu (pl. Kościuszki 11, 41-902 Bytom). Tereny te, będąc terenami inwestycyjnymi,  nie są przeznaczone do składowania i utylizacji odpadów niebezpiecznych. Jak wynika z ujawnionej w programie „Uwaga” w dniu 27 lipca br. ekspertyzy przygotowanej przez Laboratorium „Jars”, które przebadało próbkę odpadów, jakie zostały zakopane w Bytomiu przy ulicy Magdaleny, w ich skład weszły:

papier, tworzywa sztuczne, opiłki metali a wszystko jest zalane olejem mineralnym, rozpuszczalnikami organicznymi i benzyną. Także substancje rakotwórcze znajdują się w tym odpadzie w wysokich stężaniach. W przypadku deponowania tych odpadów w jakiejś dziurze w ziemi, żwirowisku, zachodzi ryzyko przedostania się do wód podziemnych zanieczyszczeń i skażenia terenu. Ten odpad jest odpadem niebezpiecznym.

     Dziennikarze, dzięki ukrytemu przez siebie w odpadach znajdujących się w ciężarówce nadajnikowi GPS, prześledzili trasę pojazdu i ujawnili miejsce, w którym substancje rakotwórcze zostały przez kierowcę, przy współpracy z pracownikami przebywającymi na terenie Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego wrzucone do ziemi i natychmiast zakopane:

Byliśmy świadkami, jak się rozładowują na terenie obok hipermarketu…

- Z dwóch stron spychacze to zakopują. To jest nie do uwierzenia, dwie ciężarówki… 50 ton. A tak się dzieje codziennie. 50 ton trafiło do ziemi – mówi dziennikarz Uwagi!, Daniel Liszkiewicz.

Obecnie teren obok hipermarketu, gdzie codziennie zakupy robią tysiące ludzi, został uprzątnięty. Nic oprócz sygnału GPS nie wskazuje miejsca zakopania toksycznych odpadów. Jednak to niepodważalny dowód złamania prawa. Według dokumentów, grunt przygotowany pod kolejną inwestycję miał zostać wyrównany gruzem. To, co załadowano na ciężarówkę w Clifie, w niczym nie przypominało odpadów z budowy.

- Tutaj mamy do czynienia z innego typu odpadami – zapewnia Filip Zieliński z Laboratorium JARS.

     Mając  na  uwadze  powyższe  zwracam  się z  uprzejmą prośbą o  wszczęcie postępowania  karnego  wobec osób winnych sprowadzenia zagrożenia dla zdrowia i życia ludzkiego, poprzez zeskładowanie niebezpiecznych odpadów rakotwórczych na terenie Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego przy ulicy Magdaleny w Bytomiu.

     W najbliższy poniedziałek, 31 lipca o godzinie 16:00 w sali sesyjnej Urzędu Miejskiego odbędzie się spotkanie w sprawie śmieciowego Eldorado, jakim od wielu lat staje się Bytom. Stawmy się tam licznie, aby zamanifestować nasz sprzeciw wobec takiej polityki prowadzonej przez miejskie władze od niemal 10 lat.

Szczególnie mocno zachęcamy do udziału w spotkaniu mieszkańców Łagiewnik i Szombierek, którym w ciągu najbliższych lat, w wyniku pozwoleń wydanych przez Prezydenta Miasta i Marszałka Województwa grozi zalanie niemal 200 milionami ton odpadów niewiadomego pochodzenia!
Teren, na który przywożone są śmieci [za: www.bytomski.pl]