środa, 12 lipca 2017

Będzie kontrola WIOŚ na Bobrku!


Dzień po manifestacji mieszkańców Bytomia, jaka w proteście przeciwko zaśmiecaniu naszego miasta przeszła z Bobrka pod Urząd Miejski, Mariusz Janas spotkał się z Wojewodą Śląskim Jarosławem Wieczorkiem.


     Tematem przewodnim spotkania była kwestia nielegalnego wysypiska śmieci, jakie od dłuższego czasu funkcjonuje przy ul. Pasteura w Bobrku. Mariusz Janas przekazał Wojewodzie Śląskiemu podpisaną przez ponad 800 mieszkańców tej dzielnicy petycję skierowaną do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Katowicach. W dokumencie tym, zdesperowani bytomianie napisali między innymi:

Mieszkańcy mają dość! Od lat nasza dzielnica jest traktowana jak jedno wielkie dzikie wysypisko śmieci. Trafiają tu odpady z całej Polski i nikt z władz miasta ani województwa tego nie kontroluje. Fetor wyczuwalny jest także w sąsiednich dzielnicach, smród dociera z okolicy nieużytków przy ulicy Pasteura, a także Konstytucji, na granicy naszego miasta z Zabrzem. Znajdują się tam pogórnicze i pohutnicze hałdy poddawane „rekultywacji”.  Uważamy, że podczas ich wyrównywania i zasypywania do dołów wrzucane są odpady niewiadomego pochodzenia. To one wydzielają nieznośny fetor – „W pobliżu hałd jest on tak intensywny, że każdemu kto się tam zbliży, zbiera się na wymioty. Tego nie da się wytrzymać. Takiego smrodu nie było nawet, gdy huta pracowała pełną parą. (…)

Jako mieszkańcy dzielnicy Bobrek wnosimy o interwencję. Wnosimy o ustalenie firm i właścicieli terenów, na które wysypywane są nielegalne odpady (…). Wnosimy o natychmiastowe zakazanie tego procederu i zawieszenie działalności tych firm na tych terenach. Prosimy o cofnięcie wydanych pozwoleń na funkcjonowanie dzikich wysypisk, gdyż wyrobiska zapełniane są szkodliwymi, cuchnącymi odpadami, które bardzo utrudniają normalne funkcjonowanie wszystkim mieszkańcom naszej dzielnicy. Od lat apelujemy do kolejnych władz samorządowych, jednak jesteśmy pozostawieni z tym problemem samym sobie. 

To co się dzieje w naszej dzielnicy nie ma nic wspólnego z rekultywacją, ochroną środowiska i ekologią. Nie zgadzamy się na „rekultywację” przeprowadzaną w ten sposób – bez jakiejkolwiek kontroli. Jako mieszkańcy dzielnicy Bobrek nie zgadzamy się na trucie nas i naszych dzieci.

Wojewoda Śląski Jarosław Wieczorek i Mariusz Janas

     Mariusz Janas poinformował także Jarosława Wieczorka o ostatnich wydarzeniach, jakie miały miejsce na Bobrku, kiedy to po posiedzeniu Komisji Komunalnej bytomskiej Rady Miejskiej, mieszkańcy wraz z radnymi zatrzymali kilka samochodów ciężarowych w okolicy nielegalnego składowiska śmieci przy ul. Pasteura. Jak się okazało, przynajmniej jeden z nich przywiózł do Bytomia odpady opisane jako „materiały stałe zagrażające środowisku”.  Tego typu odpadki, oznaczone sygnaturą UN 3077, są opisane jako „drażniące skórę i oczy oraz działające bardzo toksycznie na organizmy wodne” – powiedział Mariusz Janas. W razie ich wycieku lub wysypania – zgodnie z instrukcją ich przewozu, należy „nie dopuścić do dostania się do kanalizacji. Zebrać na sucho i przekazać do likwidacji. Oczyścić skażony teren. Nie dopuścić do dostania się do wód, ścieków i gleby”. Tymczasem w Bytomiu, tego rodzaju odpady składuje się bezpośrednio w ziemi!

     Odnosząc się do materiałów przekazanych przez Mariusza Janasa, Wojewoda Śląski Jarosław Wieczorek poinformował, iż jeszcze wczoraj, w trakcie manifestacji mieszkańców Bobrka, podjął decyzję o poleceniu Wojewódzkiemu Inspektorowi Ochrony Środowiska bezzwłocznego przeprowadzenia kontroli dotyczącej nielegalnego składowania odpadów w Bytomiu-Bobrku, ze szczególnym uwzględnieniu hałd po dawnej Hucie Bobrek zlokalizowanych przy ulicy Pasteura. Poprosił także WIOŚ o bieżące przekazywanie informacji z trwającej kontroli, jej postępach oraz wynikach. Poinformował także, iż zwrócił się do WIOŚ o przekazanie kompleksowej informacji dotyczącej podejmowanych dotychczas przez Inspektorat działań w kwestii nielegalnego wysypiska przy ul. Pasteura. Jak wynika z otrzymanej z WIOŚ odpowiedzi, Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska jeszcze w grudniu 2015 roku, mając na uwadze, że wymierzane kary pieniężne nie odniosły zamierzonego skutku,  zwrócił się pisemnie do Marszałka Województwa Śląskiego o cofnięcie decyzji zezwalającej firmie „Stanpol” na przetwarzanie odpadów poza instalacjami i odpadami. Niestety brak reakcji Urzędu Marszałkowskiego spowodował, iż decyzja ta jest nadal w obiegu prawnym, a firma kontynuuje dotychczasową działalność. Wojewoda Śląski przekazał informację, iż w dniu dzisiejszym polecił Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska wyjaśnienie powodów  braku podjęcia odpowiednich czynności przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego. Działania dyscyplinujące podjęte zostały także w stosunku do kolejnej firmy działającej na tym terenie – spółki HILKIM, która została ukarana administracyjną karą pieniężną. W listopadzie 2015 roku, WIOŚ zwrócił się także do Prezydenta Bytomia z wnioskiem o podjęcie w tej sprawie działań wynikających z kompetencji własnych. Jak poinformował Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska:

Aktualnie do WIOŚ w Katowicach wpłynęły kolejne interwencje mieszkańców Bytomia, dzielnicy Bobrek, dotyczące niewłaściwego gospodarowania odpadami (na terenie zlokalizowanym na terenach po byłych hałdach Huty Bobrek). Z treści interwencji wynikało, że  na ww. terenie deponowane są odpady z ubojni oraz inne odpady, których obecność generuje bardzo intensywny odór, który utrudnia swobodne egzystowanie mieszkańcom najbliższych zabudowań. Dodatkowo interweniujący poinformowali, że powyższy proceder trwa już od dłuższego czasu, jednak w ostatnim okresie bardzo się nasilił, o czym był informowany Prezydent Miasta Bytomia.  Z danych będących w posiadaniu Inspektoratu wynika, że Urząd Miejski w Bytomiu nie podjął jednak działań w tym zakresie.

Inspektorat skierował wystąpienie do Prezydenta Miasta Bytomia z prośbą o zastosowanie kompetencji własnych, tj. podjęcia odpowiednich działań kontrolnych, mających na celu pełne rozpoznanie sprawy dotyczącej deponowania odpadów na ww. terenie, w tym ustalenia który podmiot dokonuje wyżej opisanego procederu oraz miejsca, w którym ono się odbywa. (…) 

     Z uzyskanych w wyniku rozeznania danych wynika, iż wciąż największym zagrożeniem dla mieszkańców Bobrka pozostają firmy „Stanpol” i „HILKIM” i to one przede wszystkim staną się w najbliższych dniach celem kontroli przeprowadzonej przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. 

     Dziękując Wojewodzie Śląskiemu za natychmiastową reakcję, Mariusz Janas wyraził nadzieję, że stanie się ona początkiem końca koszmaru mieszkańców Bobrka. Przekazał także stanowisko bytomskiego PiS, w którym zapisano, iż czas, w którym z Bytomia zrobiono wielkie wysypisko śmieci dobiega końca i warto, aby pamiętali o tym ci wszyscy, dzięki którym taki proceder mógł kwitnąć w naszym mieście przez lata. 

Pismo Wojewody Śląskiego do WIOŚ w Katowicach