czwartek, 2 marca 2017

Interpelacja posła Wojciecha Szaramy


 
Na podstawie art. 192 Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (MP z 2002 r. Nr 23 poz. 398, z 2003 r. Nr 23 poz. 337, z 2004 r. Nr 12 poz. 182, z 2005 r. Nr 16 poz. 263, Nr 42 poz. 556, Nr 66 poz. 912, Nr 76 poz. 1062, z 2006 r. Nr 15 poz. 194 oraz z 2007 r. Nr 23 poz. 253, kieruję do Pana Ministra interpelację w sprawie zagrabionych przez Związek Sowiecki polskich dzieł sztuki.
 
Czas II wojny światowej to okres nie tylko wielkiego barbarzyństwa, ale także zorganizowanej grabieży, w tym bolesnej dla pamięci i tożsamości narodu, grabieży dóbr kultury. Państwem najmocniej dotkniętym zaborem dzieł sztuki - zarówno tych będących własnością publiczną, jak i będących w posiadaniu osób prywatnych – była bez wątpienia Rzeczpospolita Polska. Państwo Polskie, będące w latach 1939-1945 ofiarą dwóch okupantów, utraciło znaczną część zbiorów i kolekcji na rzecz Niemiec i Związku Sowieckiego, dzisiejszej Rosji. Rzeczywista liczba strat wojennych, które poniosła Polska podczas II wojny światowej, jest trudna do oszacowania. Przytaczana po zakończeniu wojny  liczba 516 tysięcy dzieł sztuki i ponad 22 miliony woluminów, odnosi się jedynie do znanych i zarejestrowanych zbiorów.

     W ostatnim czasie byliśmy świadkami wielu sukcesów rewindykacyjnej działalności Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, z których na szczególną uwagę zasługują między innymi odzyskanie w grudniu 2016 roku „Portretu Damy” autorstwa Getziusa Geldropa czy kolekcji ponad 300 pozaeuropejskich eksponatów etnograficznych, utraconych w wyniku II wojny światowej z dawnego Muzeum Etnograficznego w Łodzi. Godnym pochwały jest także wdrożenie po raz pierwszy programu „Badanie polskich strat wojennych”, adresowanego do państwowych i samorządowych instytucji kultury, w tym muzeów wpisanych do Państwowego Rejestru Muzeów oraz bibliotek posiadających zbiory artystyczne.

     Niestety mało osób zdaje sobie sprawę, że Polska w latach 1939-1945 poniosła ogromne straty kulturalne nie tylko ze strony Niemców, ale także ZSRS. O ile bowiem grabież niemiecka była w miarę bacznie obserwowana przez polskie instytucje podziemne, to ta dokonywana przez sowieckie „brygady trofiejne”, z różnych powodów, zdecydowanie mniej. Do dzisiaj w magazynach rosyjskich muzeów ukryte są dzieła sztuki z polskich zbiorów zagrabione w czasie II wojny światowej, których ilość i wartość jest trudna do oszacowania. Rosjanie od lat nie tylko lekceważą polskie wnioski o zwrot dzieł sztuki zrabowanych podczas II wojny światowej, lecz także odmawiają dostępu do archiwów i magazynów muzealnych. Nie wiadomo więc, ile faktycznie znajduje się tam bezcennych obiektów wywiezionych z Polski. Jak mówi dr Monika Kuhnke, członek zespołu ds. rewindykacji dóbr kultury w Ministerstwie Spraw Zagranicznych:

 

„Wiele dzieł pierwotnie było wywiezionych z Polski przez Niemców, a następnie tzw. trofiejne brygady przewoziły je do Leningradu i Moskwy, po zajęciu przez Rosjan Niemiec Wschodnich. Traktowali to nieco jako rekompensatę za poniesione straty wojenne. Część z nich trafiła do rosyjskich muzeów (Ermitrażu w Leningradzie oraz Muzeum Puszkina w Moskwie), inne przekazano republikom radzieckim, kolejne poszły do magazynów. Nie wiadomo ile dzieł sztuki z polskich kolekcji znajduje się w Rosji, choć sporo zabytków wróciło z ZSRR zaraz po wojnie oraz po 1956 r. Była to jednak kropla w morzu. Biuro Rewindykacji Odszkodowań przy Ministerstwie Kultury PRL, które się tym zajmowało, działało tylko po wojnie. Potem je zamknięto, a część dokumentacji zniszczono”.

 

     Pomimo zapisów prawa międzynarodowego oraz bilateralnych porozumień, w świetle których będące własnością Polski dobra kultury powinny zostać zwrócone prawowitym właścicielom, państwo rosyjskie wciąż uważa, iż dzieła sztuki zrabowane w czasie wojny to mienie zdobyczne, do którego Rosja ma pełne prawo.

 
     W maju 2013 roku, ówczesny minister kultury Bogdan Zdrojewski poinformował opinię publiczną, że skierował do władz Rosji 18 wniosków roszczeniowych dotyczących zwrotu obiektów muzealnych przechowywanych w tym kraju. Wcześniej, w roku 2012 Polska skierowała do Rosji kolejne siedem wniosków o zwrot polskich dóbr kultury, dotyczących m.in. takich dzieł, jak rękopis „Dziennika podróży na Wschód” Juliusza Słowackiego, Malborski Zbiór Numizmatyczny składający się z prawie 10 tysięcy obiektów, portret kupca gdańskiego Johanna Schwarzwaldta autorstwa Hansa Holbeina Młodszego, skrzydła ołtarza Hansa Dürera, które znajdowały się kiedyś w Śląskim Muzeum Rzemiosła Artystycznego i Starożytności we Wrocławiu, srebrny gwizdek szyprów gdańskich z XV wieku oraz rękopiśmienny inwentarz nowych zakupów kolekcji Jakoba Kabruna z Muzeum Miejskiego w Gdańsku. Z kolei w 2004 roku Polska wystąpiła do Rosji z dziesięcioma wnioskami restytucyjnymi, które dotyczyły takich arcydzieł jak: „Madonna z Dzieciątkiem” zwana Głogowską autorstwa Łukasza Cranacha Starszego, „Pejzaż leśny” Jana Bruegla Starszego oraz kilku innych równie cennych obrazów, które są przechowywane w rosyjskim Muzeum Sztuk Pięknych im. Aleksandra Puszkina w Moskwie. Niestety wszystkie te zabiegi nie zakończyły się sukcesem. Rosjanie nadal nie dopuszczają do siebie myśli, że w świetle prawa międzynarodowego zrabowane przez nich w czasie wojny dzieła sztuki pozostają własnością państwa polskiego. Jak stwierdził w 2013 roku minister kultury Federacji Rosyjskiej Władimir Mediński, przechowywane w tym kraju zabytki nie należy się Polsce, bowiem zostały one wywiezione przez czerwonoarmistów np. z Gdańska, który przed wojną nie należał do Polski. W odpowiedzi na tę wypowiedź MKiDN przypomniało ponownie, iż

 

„Polskie dobra kulturalne i historyczne, w tym materiały archiwalne, które w czasie II wojny światowej zostały zagrabione przez niemieckich najeźdźców, a następnie przejęte i wywiezione przez wojska sowieckie, bądź też w inny sposób zarekwirowane na terytorium państwa polskiego przez przedstawicieli władz sowieckich, bądź też Armii Czerwonej, pozostają własnością państwa polskiego. Polska zachowuje więc pełne prawo, aby domagać się zwrotu tych dóbr”.

 

     Resort kultury przypomniał także o zawartym w 1993 roku między Polską a Rosją „Traktacie o przyjaznej i dobrosąsiedzkiej współpracy”. Zgodnie z tą umową, oba państwa zobowiązały się, że „będą sprzyjać pracom nad wzajemnym ujawnianiem i zwrotem dóbr kulturalnych i historycznych, w tym materiałów archiwalnych, które zaginęły, zostały bezprawnie wywiezione lub w inny nielegalny sposób znalazły się na terytorium drugiej strony”. „Kształtowanie optymalnych warunków dla rozwoju dobrych, zorientowanych w przyszłość, opartych na wzajemnym szacunku i zaufaniu, stosunków między dwoma państwami wymaga poszanowania prawa międzynarodowego, jego ducha i litery, a w warstwie historycznej opierania relacji wzajemnych na prawdzie i bezspornych historycznych faktach” - dodał MKiDN.

 

     Biorąc powyższe informacje pod uwagę, uprzejmie proszę o odpowiedź na następujące pytania:

 

1.      Zwrotu ilu dzieł sztuki domaga się od Federacji Rosyjskiej Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego?

 

2.      Jak wyglądają obecne relacje z rosyjskim odpowiednikiem resortu kultury w kwestii restytucji polskiej własności dziedzictwa  kulturowego?

 

3.      Czy MKiDN rozważa zaangażowanie odpowiednich struktur Unii Europejskiej w rozwiązanie problemów wynikających z odmowy zwrotu polskiej własności przez Rosję?