Od 4 lat na Górnym Śląsku trwa intensywna odbudowa
szkolnictwa zawodowego o kierunku górniczym. Impulsem dla niej
były umowy, jakie z placówkami kształcącymi przyszłych górników zawierała
między innymi Kompania Węglowa SA. Na mocy umów KW SA zapewniała zatrudnienie
pod ziemią absolwentom oddziałów zgodnie z uzyskanymi kwalifikacjami w roku
ukończenia szkoły i uzyskania tytułu zawodowego, po przedstawieniu pozytywnego
wyniku badań lekarskich dopuszczających do pracy pod ziemią, na zasadach
obowiązujących w Kompanii. Po zakończeniu edukacji technik górnictwa
podziemnego mógł otrzymać zatrudnienie jako pracownik oddziału wydobywczego w
kopalni lub pracownik niższego i średniego dozoru górniczego. Stosowne umowy
Kompania Węglowa podpisała z 18 szkołami w województwie śląskim. W latach
2015-2018 będzie się w nich uczyło niecałe 4 tysiące uczniów.
Jak jednak się okazuje absolwenci placówek górniczych nie
znajdują pracy w kopalniach zarządzanych przez KW SA. Młodzi ludzie trafiają na
kopalnie tylko w miejsce górników odchodzących na emerytury, a tych rocznie w
KW jest zaledwie około 2 tysięcy. Pamiętać przy tym trzeba, iż miejsca te
jednak nie pokrywają się w skali jeden
do jednego. W chwili obecnej przyjęcia są wstrzymane całkowicie. Stan taki
trwać ma przynajmniej do końca tego roku. Jak powiedział rzecznik prasowy Kompanii
Węglowej Tomasz Głogowski: „Gwarantujemy
absolwentom pracę pod warunkiem, że spółka będzie w dobrej sytuacji finansowej”.
Stosowne aneksy do umów wprowadzające zapis dotyczący sytuacji ekonomicznej
zostały podpisane ze szkołami w ub. roku. Sytuacja taka budzi olbrzymi niepokój
śląskich samorządowców, zwłaszcza tych, którzy współprowadzą lub prowadzą
szkoły o profilu górniczym. Największe pretensje kierują oni do Skarbu Państwa
reprezentowanego przez ministra gospodarki. Jak podkreślają na przykład władze
powiatu wodzisławskiego: „Zarząd KW robi to, na co mu pozwala
właściciel. Skoro właściciel pozwolił zarządowi porozumienie podpisać, to nie
może sam sobie zaprzeczać cofając teraz zgodę na to porozumienie. To nie ma
znaczenia, kto był w zarządzie spółki kiedyś i teraz. Układ właściciel - zarząd
jest ten sam”.
Wszystko to powoduje, iż dalsza przyszłość szkół kształcących
w kierunkach górniczych stoi dzisiaj pod dużym znakiem zapytania, zaś młodzi
ludzie, którzy podjęli w nich naukę skutecznie zachęceni otrzymanymi wcześniej
gwarancjami zatrudnienia, czują się oszukani. Dodatkowo, po zakończeniu nauki w
szkole górniczej, edukującej ich w konkretnie wybranym zawodzie, nie otrzymując
obiecanego wcześniej zatrudnienia, zdecydowanie gorzej radzić będą sobie na
rynku pracy.
Biorąc powyższe informacje pod uwagę proszę Pana Ministra o
odpowiedź na następujące pytania:
- Czy znane są Panu problemy szkół górniczych i ich absolwentów?
- Czy kierowane przez Pana Ministerstwo wyraziło
zgodę lub też nakazało Kompanii Węglowej aneksowanie umów podpisywanych
wcześniej z uczniami szkół górniczych?
- Czy Ministerstwo Gospodarki posiada jakikolwiek
program pomocy skierowany do absolwentów kierunków górniczych, którzy nie
znajdą pracy w zawodzie?