Ze
zdziwieniem zapoznaliśmy się z przygotowaną przez Pana Przemysława Smyczka,
Dyrektora Wydziału Kultury Urzędu Marszałkowskiego informacją
o zamiarze i przyczynach połączenia Muzeum Śląskiego w Katowicach i
Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu będącą załącznikiem do uchwały, jaką ma podjąć
sejmik w tej sprawie. Całkowity brak argumentów i przesłanek merytorycznych
sprawia, iż cała ta „informacja” jest tak naprawdę zbiorem przypuszczeń i nieuprawnionego
gdybania Pana Dyrektora.
Pan
Dyrektor twierdzi, iż „Przyczyną podjęcia decyzji o połączeniu Muzeum Śląskiego
w Katowicach i Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu
jest potrzeba skonsolidowania i wzmocnienia oferty muzealnej dwóch
największych muzeów regionu.” Nic jednak nie stoi na przeszkodzie aby owe
skonsolidowanie i wzmocnienie oferty przeprowadzić bez konieczności
likwidowania Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu jako samodzielnej instytucji. W tym celu wystarczy jedynie podnieść
odpowiednio nakłady finansowe, jakie województwo, jako organizator działalności
MGB, zobowiązane jest ponosić. Brak środków to jedyna przeszkoda, stojąca na
drodze działalności tej zasłużonej dla Śląska placówki muzealnej. Przypominamy,
iż w roku 2014 poziom finansowania ustalono na poziomie z roku 2008, skutecznie
ograniczając tym samym możliwości działania bytomskiej jednostki. Nic przy tym nie wskazuje jednak na to, iż w
wyniku połączenia jednostek, znacząco wzrośnie kwota przeznaczona na
działalność potencjalnego nowego oddziału Muzeum Śląskiego.
Nie jest
uprawnionym twierdzenie Pana Dyrektora, jakoby „oddanie do użytku nowej siedziby
Muzeum Śląskiego w naturalny sposób nakierowuje uwagę odbiorców na tę
placówkę”. Nowoczesny budynek, którym próbują szczycić się władze województwa
nie stanowi jeszcze o atrakcyjności nowej placówki, tym bardziej, iż jest on
wciąż niewykończony, a termin oficjalnego jego otwarcia z uwagi na liczne
usterki nie jest dzisiaj znany nawet w przybliżeniu. Twierdzenia takiego nie
uprawdopodobnia również nikła ilość zbiorów, które dzisiaj nie osiągnęły nawet
10 procent eksponatów przechowywanych w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu.
Podnoszenie w informacji argumentu o umieszczeniu Muzeum Śląskiego na liście
muzeów rejestrowanych, prowadzonych wspólnie z Ministerstwem Kultury i
Dziedzictwa Narodowego, wobec faktu, iż od ponad dwóch lat w kierowanym przez
Dyrektora Smyczka Wydziale Kultury przetrzymywany jest wniosek MGB o wpisaniu
bytomskiej placówki na tę listę zakrawa na kpinę i rodzi podejrzenie celowego
działania kierownictwa Wydziału na szkodę Muzeum Górnośląskiego.
Także lokalizacja
Muzeum Śląskiego w dawnej kopalni czyniąca z niego jednocześnie – wedle
absurdalnego twierdzenia Pana
Przemysława Smyczka - kolejny ważny element promowanego przez Województwo
Śląskie Szlaku Zabytków Techniki, nie jest żadnym argumentem przemawiającym za
koniecznością połączenia jednostek. Jest raczej argumentem przemawiającym
przeciwko takim planom. Włączenie Muzeum Śląskiego w ramy Szlaku Zabytków
Techniki w sposób oczywisty odróżnić może tę placówkę od Muzeum Górnośląskiego,
przyczyniając się w ten sposób do różnorodności i odrębności oferty
wystawienniczej. Warto jednak w tym
miejscu przypomnieć Panu Dyrektorowi, iż jego
plany wykorzystywania Muzeum Śląskiego jako elementu w istniejącym
Szlaku Zabytków Techniki są dość dalekie od zamysłu, jaki przyświecał twórcom budowanego
od roku 1927 Muzeum Śląskiego. Przemawiając w dniu 15 września 1929 roku na zjeździe Delegatów
Związku Powstańców Śląskich w Katowicach
Wojewoda Śląski Michał Grażyński mówił: „Ja mam ambicję większą, aniżeli
ci, co głoszą politykę zaścianka śląskiego,
ja pragnę, aby w burzy polskiej kultury doniośle grzmiał śląski piorun.
Odrzucając ordynarny, przyziemny separatyzm dzielnicowy, głoszę hasło regionalizmu,
podporządkowanego centralnej idei państwowej. My musimy dorzucać wartości
kulturalne do ogólnej kultury polskiej, z której pełną powinniśmy czerpać
dłonią. Dlatego dewizą moją jest jak najpieczołowitszą opieką otoczyć
przeszłość dawną i świeżą śląską, zgromadzić wszystko oryginalne ze śpiewu,
muzyki, stroju i obrzędów, utrwalić w słownikach ludowych cudowną gwarę śląską,
zebrać zabytki sztuki. Stąd zrodziło się Muzeum Śląskie”.
Ze
zdziwieniem przyjmujemy nieprawdziwą informację zawartą w przygotowanym przez
Wydział Kultury Urzędu Marszałkowskiego dokumencie, wedle której Muzeum Górnośląskie w Bytomiu posiadać
ma w swoich zbiorach „około 750 tysięcy” eksponatów. Jest to liczba zaniżona o ponad ćwierć
miliona. Rodzi się pytanie czy podanie tej nieprawdziwej informacji jest
wynikiem działania celowego, obliczonego na deprecjonowanie MGB czy też jest to
kolejny przykład rażącej niewiedzy osób odpowiadających dzisiaj za kulturę w
województwie śląskim. Jeszcze większe
zdziwienie budzi niepoparte niczym, subiektywne odczucie Pana Przemysława
Smyczka, jakoby „Muzeum Górnośląskie w Bytomiu w obecnych warunkach
ekonomicznych i organizacyjnych, mimo cennych kolekcji i zbiorów, nie jest w
stanie uzyskać rozpoznawalności podobnej do innych muzeów, dla których
organizatorem lub współorganizatorem jest Województwo Śląskie”. Warto zadać
pytanie, na jakich badaniach oparte zostało twierdzenie o braku
rozpoznawalności podobnej np. do poziomu rozpoznawalności Muzeum Historycznego
w Bielsku-Białej? Nawet jednak przyjmując narrację Dyrektora Wydziału Kultury
UM, zastanowić się trzeba czy wynik ten nie jest spowodowany niczym innym, jak
niewystarczającym poziomem finansowania placówki przez jej organizatora? Czy
byłoby tak, gdyby rokrocznie bytomskie muzeum otrzymywałoby dotacje na poziomie
odpowiadającym jego randze, wielkości, ilości eksponatów? Taki stan rzeczy
spowodowałby – co oczywiste – znaczny progres działalności bytomskiej placówki
i oddalił snutą przez władze województwa wizję jej marginalizacji.
Podkreślenia
wymaga fakt braku w przygotowanym przez Dyrektora Przemysława Smyczka
informacji dotyczącej kwestii podstawowej, jaka legła u podstaw sformułowanego
dwa lata temu przez ówczesnego Członka Zarządu Województwa Jerzego Gorzelika
pomysłu łączenia placówek. Sprawą tą
jest konieczność spełnienia przez Województwo Śląskie wymagań związanych z
rozliczeniem pozyskanej na budowę Muzeum Śląskiego dotacji zewnętrznej. Pytamy
publicznie, czy prawdą jest, iż bez przejęcia przez Muzeum Śląskie eksponatów
Muzeum Górnośląskiego oraz pracowników bytomskiej placówki wymagania zawarte w
umowie nie będą mogły być spełnione, a tym samym przed województwem stanie
konieczność zwrotu niemal 300 milionów złotych? Czy dzisiaj jedyną ofiarą
nieudolności osób negocjujących i sygnujących z ramienia województwa umowę z
zapisanymi w niej nieprzemyślanymi i nierealnymi wskaźnikami wykonalności
projektu ma być Muzeum Górnośląskie? Czy ponad stuletnia historia tej
zasłużonej placówki muzealnej naprawdę nic dla Państwa nie znaczy?
Apelujemy
do radnych Sejmiku Województwa Śląskiego o przeciwstawienie się
planom likwidacji Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu jako samodzielnej
placówki i włączenia jej w struktury Muzeum Śląskiego w Katowicach.
Alfred
Pyrk
Przewodniczący
Klubu Radnych PiS
Rady
Miasta Bytomia