W związku z rozpoczęciem prac na bytomskim dworcu PKP warto przypomnieć pismo, jakie w tej sprawie do Prezesa Zarządu PKP S.A. wystosował w listopadzie 2013 roku poseł PiS Wojciech Szarama:
Pan Jakub Karnowski
Prezes Zarządu PKP S.A.
W ostatnich dniach w Bytomiu zapoczątkowano kilka społecznych inicjatyw mających na celu doprowadzenie do remontu budynku bytomskiego dworca PKP. Jak podkreślają bytomianie, kolejowy dworzec to dzisiaj najbrzydsze miejsce w mieście, odpychający zarówno widokiem jak i silnie wyczuwalnym smrodem. W obiekcie tym, w przeciągu minionych lat systematycznie zlikwidowano przechowalnię bagaży, kiosk, toaletę oraz kasę biletową. Z wnętrza budynku zdemontowano panele, jakimi obłożona był hala główna, pozostawiając zniszczony i brudny tynk na ścianach i deski na suficie. Sytuacja taka wpływa zdecydowanie niekorzystnie nie tylko na wizerunek PKP ale przede wszystkim na wizerunek dużego miasta, jakim jest zamieszkiwany przez ponad 160 tysięcy ludzi Bytom. To z takim fatalnym dla miasta i jego mieszkańców widokiem zmierzyć muszą się wszyscy podróżni, przybywający za pośrednictwem kolei do Bytomia Opinie wyrażone przez nich na ten temat są jednoznaczne: To jest po prostu wstyd. Dworzec jest jak jedna wielka toaleta, której tu de facto nie ma. Często widzę, jak wielu mężczyzn załatwia się bezpośrednio na płytę dworca. Na schodach leżą odchody psów. Wszędzie panuje odór. Inny podróżny dodaje: Najgorszy jest smród. Porządnie cuchnie już w głównej hali, ale to jeszcze nic w porównaniu z tym, co czeka nas w tunelu prowadzącym na perony. Tutaj fetor wyciska łzy z oczu i nie pozwała złapać oddechu. Najlepiej przebyć ten odcinek biegiem, ale trzeba patrzeć pod nogi, bo inaczej na własnych butach możemy wynieść pamiątkę z bytomskiego dworca. Niestety, pomimo kilkakrotnie obiecywanych przez PKP inwestycji – ostatni raz w 2012 roku, kiedy to remont bytomskiego dworca reklamowany był nawet na oficjalnych plakatach spółki – do dnia dzisiejszego nie przeprowadzono żadnych prac remontowo – budowlanych, a stan budynku ulega dalszej, postępującej degradacji.
Sytuacja taka jest tym bardziej przykra, iż bytomski dworzec kolejowy jest miejscem posiadającym bogatą historię. Został on oddany do użytku na przełomie 1929 i 1930 roku, a wybudowany został w miejsce dawnej bytomskiej stacji powstałej jeszcze w roku 1868. W latach trzydziestych ubiegłego wieku, na dworcu w Bytomiu swój bieg kończył jeden z wówczas najszybszych pociągów, tzw. „Latający Ślązak”, łączący od maja 1936 do września 1939 roku Berlin z najważniejszymi miastami ówczesnych Niemiec. Sam budynek dworca utrzymany jest w stylu, popularnego w pierwszej połowie XX wieku, modernizmu i połączony jest z peronami dwoma bezkolizyjnymi przejściami podziemnymi, z których jedno już od kilku lat jest dzierżawione przez miasto. Niestety, rozmowy dotyczące dzierżawy przez miasto Bytom samego dworca i drugiego tunelu trwają już ponad 7 lat, nie przynosząc jednak żadnych konkretnych ustaleń, a nawet wstępnego projekt umowy dzierżawy.
Sytuacja, w której ważne miasto metropolii śląskiej nie posiada dobrze utrzymanego, ale przede wszystkim funkcjonującego dworca kolejowego budzi mój najgłębszy niepokój i sprzeciw. Uprzejmie proszę o podjęcie i wykonanie na terenie obiektu koniecznych prac remontowo – budowlanych i estetyzacyjnych oraz rozważenie konieczności przywrócenia kas biletowych. W razie niemożności przeprowadzenia tych działań własnym sumptem – co w przypadku tak dużej i renomowanej spółki wydawałoby się niezrozumiałym – pilnego podjęcia skutecznego dialogu z władzami Bytomia, skutkującego dzierżawą lub przekazaniem obiektu na własność miasta.
Z poważaniem
Wojciech Szarama
Poseł na Sejm RP