W dniu dzisiejszym poseł Wojciech Szarama wystosował do Ministra
Kultury i Dziedzictwa Narodowego interpelację w sprawie konieczności podjęcia
prac nad ustawą o miejscach pamięci.
Treść wystąpienia prezentujemy poniżej.
Na podstawie art. 192 Regulaminu Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (MP z
2002 r. Nr 23 poz. 398, z 2003 r. Nr 23 poz. 337, z 2004 r. Nr 12 poz. 182, z
2005 r. Nr 16 poz. 263, Nr 42 poz. 556, Nr 66 poz. 912, Nr 76 poz. 1062, z 2006
r. Nr 15 poz. 194 oraz z 2007 r. Nr 23 poz. 253, kieruję do Pana Ministra
interpelację w sprawie konieczności podjęcia prac nad ustawą o miejscach
pamięci.
Od wielu lat, staraniem
Instytutu Pamięci Narodowej, przywracana jest pamięć o miejscach i postaciach
ważnych dla historii naszego kraju. Niestety, działalność Instytutu wciąż
jeszcze natrafia na przeszkody uniemożliwiające, bądź też utrudniające
podejmowane przez jego pracowników działania. Jak informował w ostatnich dniach
„Nasz Dziennik”, IPN ma utrudniony dostęp do wielu miejsc pamięci, w tym przede
wszystkim do dawnych katowni Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Olbrzymia ich
ilość znajduje się dzisiaj w rękach prywatnych, stąd też dostęp do nich jest
mocno ograniczony. Jak czytam w „Naszym Dzienniku”:
– Jeśli
właściciel sobie nie życzy, to możliwości tak naprawdę nie ma – mówi nam Adam
Siwek, dyrektor pionu upamiętnień IPN. – Czasami stosuje się swego rodzaju
protezę prawną, poprzez wpisanie takiego obiektu do rejestru zabytków – dodaje.
To już
naprawdę ostatni dzwonek. Za chwilę po ważnych świadectwach i dowodach nie
zostanie najmniejszy ślad. – Istnieje absolutnie pilna konieczność opracowania
regulacji prawnej, która by w sposób pełny porządkowała kwestię upamiętnienia
miejsc, które są udokumentowane jako te związane z represjami na obywatelach
polskich w XX wieku – podkreśla w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” prof.
Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN. – Myślę tutaj o takich miejscach, jak
dawne siedziby Urzędów Bezpieczeństwa i Informacji Wojskowej, których jest w
Polsce wiele, a które zostały odkryte np. w ciągu ostatnich lat. O miejscach,
gdzie w piwnicach znajdują się często ślady po przetrzymywaniu polskich
bohaterów, którzy po sobie pozostawili napisy na ścianach – wskazuje.
Pracownicy IPN niejednokrotnie sygnalizują, że gdzieś odkryto np. takie
inskrypcje lub inne pamiątki, ale nie można tych znalezisk zabezpieczyć ze
względu na brak zgody aktualnych właścicieli lub inne trudności.
Pracownicy Instytutu Pamięci
Narodowej informują, iż nie istnieją żadne procedury, które pozwoliłyby na
zabezpieczanie tego typu miejsc. Na konieczność kompleksowego uregulowania
prawnego w tym zakresie zwraca uwagę prof. Krzysztof Szwagrzyk. Jak wynika z
przekazanych „Naszemu Dziennikowi” informacji, rozwiązaniem problemu byłoby
uchwalenie ustawy o miejscach pamięci, której projekt był swego czasu
przygotowany przez dawną Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Zgodnie z nową
ustawą, utrzymanie miejsca pamięci polegałoby na prowadzeniu albo zapewnieniu
warunków prowadzenia prac konserwatorskich, restauratorskich, robót budowlanych
i prac porządkowych mających na celu zabezpieczenie i zachowanie miejsca
pamięci narodowej oraz jego otoczenia w jak najlepszym stanie.
Prace nad projektem ustawy o
miejscach pamięci przerwała tragiczna śmierć ministra Tomasza Merty w
Smoleńsku.
Biorąc powyższe
informacje pod uwagę, uprzejmie proszę o odpowiedź na pytanie, czy Ministerstwo
Kultury i Dziedzictwa Narodowego podejmie prace zmierzające do przedstawienia
Sejmowi ustawy o miejscach pamięci?