21 października odbędą się wybory
samorządowe. Prawo i Sprawiedliwość w Bytomiu bierze w nich udział?
Oczywiście.
Zarejestrowaliśmy kompletne listy kandydatów we wszystkich okręgach. Nasi
kandydaci na radnych to silna grupa ludzi, chcących realnej, Dobrej Zmiany dla
miasta. Są wśród nich ludzie od dawna działający dla dobra Bytomia, jak i tacy,
którzy dopiero rozpoczynają swoją działalność. Dzisiaj stoimy przed ważnym dla każdego
mieszkańca Bytomia wyborem: albo układ i stagnacja albo Prawo i Sprawiedliwość
i rozwój w harmonijnej współpracy z rządem. Wierzę, że bytomianie nie dadzą się
nabrać na kolejne przebieranki osób pełniących w ostatnich latach władzę w
naszym mieście i postawią na PiS.
Jako chyba jedyni przedstawiliście
komplementarny, całościowy program dla miasta.
Tak,
nasz program obejmuje całość zagadnień i dotyka wszystkich problemów, z jakimi
boryka się dzisiaj miasto. Dostrzegając to co złe nie skupiamy się wyłącznie na
krytyce, ale przedstawiamy rozwiązania. Na przykład, nasi konkurenci, słusznie
podkreślają, że sytuacja Bytomia jest zła. Tyle tylko, że mówią to byli
zastępcy prezydentów, którzy mieli już szansę na jej poprawienie. Dzisiaj także
nie przedstawiają żadnych realnych pomysłów na poprawienie sytuacji budżetowej.
My, w naszym programie, przedstawiamy dwie propozycje. Pierwszą jest utworzenie
spółki, która zajmie się sprzedażą kruszyw z jeszcze pozostałych w Bytomiu
hałd, czyli działalnością przynoszącą realne zyski budżetowi miasta. Zyski, które do
tej pory oddawane były osobom trzecim. Drugim pomysłem jest utworzenie
Miejskiego Zakładu Usług Pogrzebowych. Za skrajnie niekorzystną dla finansów
Bytomia uznajemy bowiem decyzję o odejściu miasta od tej formy działalności.
Analizując dochody pozyskiwane przez sąsiednie gminy, np. Gliwice, gdzie wpływ
z tytułu świadczenia usług pogrzebowych w roku 2017 wyniósł 3 341 111,85
zł, widać, iż może to stanowić znaczny
dochód budżetowy. Nasi konkurenci, rządząc przez kilkanaście ostatnich lat
Bytomiem, nigdy nie przedstawili żadnej propozycji zwiększenia dochodów gminy,
powtarzając jedynie w kółko obietnicę ściągnięcia mitycznych inwestorów.
Problem jednak w tym, że tłumu inwestorów nie widać.
W ubiegłym tygodniu odbyła się w
Bytomiu Konwencja Wyborcza Prawa i Sprawiedliwości. Wśród zaproszonych gości
mogliśmy zobaczyć także wielu przedstawicieli polskiego rządu. Spotkaliście się
jednak nie w klimatyzowanej sali konferencyjnej, ale w jednej z dzielnic.
Dlaczego?
Naszą
Konwencję zorganizowaliśmy w Miechowicach, w sali przy „Schronie w
Miechowicach”. Chcieliśmy w ten sposób pokazać, iż Prawo i Sprawiedliwość w
Bytomiu nie dzieli bytomian na tych ze Śródmieścia i tych z dzielnic. Dla nas
ważni są wszyscy, bez różnicy czy mieszkają w centrum czy w dzielnicach. Poza
tym, „Schron w Miechowicach” i to co robi dzisiaj dla miasta stowarzyszenie
„Pro Fortalicium” staje się powoli wizytówką Bytomia. Chcieliśmy zatem w ten
sposób także docenić pracę społeczników, pasjonatów historii Bytomia i
podziękować im za trud, czas i pieniądze, jakie wkładają w działalność na rzecz
naszego wspólnego dobra. Jeśli zaś chodzi o naszych gości, to zaproszenie przyjęli i do Bytomia przyjechali
m.in. wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, wiceminister sportu Jan Widera, wiceminister środowiska Sławomir Mazurek, a także liczni parlamentarzyści.
Szczególnie cieszą słowa poparcia, jakiego udzielili mi, ważny dla Śląska,
minister Grzegorz Tobiszowski oraz lider śląskiego Prawa i
Sprawiedliwości, poseł Wojciech Szarama. Jestem przekonany, iż z takim
wsparciem, z pomocą rządu, razem przywrócimy świetność naszemu miastu.