Pani
Ewa Kopacz
Prezes Rady Ministrów
W roku 2012 podczas swojej wizyty w Bytomiu, ówczesna Minister Rozwoju Regionalnego Elżbieta Bieńkowska zapowiedziała, iż Bytom może liczyć na specjalną pulę dodatkowych funduszy pochodzących ze środków unijnych. Sama wizyta, jak i złożona obietnica miały związek z prowadzoną wówczas w mieście kampanią przed zaplanowanym na czerwiec tego roku referendum. W głosowaniu mieszkańcy miasta mieli opowiedzieć się za lub przeciw odwołaniu prezydenta – działacza Platformy Obywatelskiej i zdominowanej przez tę partię rady miasta. Suma obiecanych wówczas środków, sięgać miała liczby 100 milionów euro, które Bytom otrzymywać miał od roku 2014 jako tzw. Obszar Strategicznej Interwencji, czyli wymagający podjęcia specjalnych działań. Mimo szumnych obietnic, składanych wówczas obficie przez członków PO, bytomianie w referendum odwołali zarówno prezydenta jak radnych.
Bytom należy do tych miast województwa śląskiego, w których skomasowało się najwięcej problemów tak gospodarczych jak i społecznych. Boleśnie dotknęła je tzw. restrukturyzacja przemysłu. Zniknęło sześć kopalń, huty, fabryki oraz wiele zakładów kooperujących, a co za tym idzie kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy. Stąd też z dodatkowymi funduszami przeznaczonymi na inwestycje i rewitalizację miasta, jego mieszkańcy wiązali i wiążą olbrzymie nadzieje. Niestety, mimo upływu trzech lat od złożonej publicznie deklaracji żadne środki do Bytomia wciąż nie zostały skierowane. Pomimo artykułowanych przed każdymi wyborami przez lokalnych przedstawicieli Platformy Obywatelskiej zaklęć o zapewnieniu bądź pozyskaniu przez nich – wciąż kwotowo rosnących – unijnych milionów dla Bytomia, zarówno miasto jak i jego mieszkańcy nadal obiecanych pieniędzy nie mogą się doczekać. Z niewiadomych przyczyn w ramach OSI nie powstał dotąd program pilotażowy projektów, a jak dowiedzieliśmy się niedawno, w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju nie ruszył także przetarg na usługi doradcze związane z wydatkowaniem funduszy. Budzi to zdziwienie o tyle, iż o wymogu wyłonienia rzeczonych wiedziano od początku i nic nie stało na przeszkodzie, aby przetarg na świadczenie tego typu usług rozpisać np. w ubiegłym roku. Rodzi się obawa, że deklaracja pomocy miastu traktowana jest przez polityków Platformy Obywatelskiej wyłącznie w kategorii obietnicy wyborczej, używanej koniunkturalnie na potrzeby kolejnych elekcji.
Fundusze dla Bytomia przeznaczone miały zostać między innymi na projekty inwestycyjne związane z kompleksową rewitalizacją obszarów zdegradowanych. Wstępne propozycje projektów pod kątem bytomskiego OSI były gotowe już w 2013 roku. Wtedy też pierwsze projekty trafiły do śląskiego urzędu marszałkowskiego. Dzisiaj gotowych jest już ponad 100 następnych propozycji opiewających na sumę niemal 400 mln złotych. Środki te są niezbędne by podjąć skuteczne działania, z których najważniejszym jest walka z bezrobociem, jakie utrzymuje się na bardzo wysokim, niemal dwudziestoprocentowym poziomie. Na tym właśnie skoncentrowana jest zarówno idea rewitalizacji w nowym rozdaniu unijnym, jak też klucz według którego opracowane zostały bytomskie projekty. Dodatkowo, ponad 40 mln zł trafić ma do miejscowych przedsiębiorców, którzy będą pracowali przy działaniach sanacyjnych. Oni też zobowiązani będą do zatrudniania przy podejmowanych pracach przede wszystkim mieszkańców Bytomia. Taki „zastrzyk gotówki” pobudzi miejscowy rynek pracy, handlu i usług. Bez wątpienia przełoży się to w dalszej kolejności na m.in. wpływy podatkowe, odbudowę bazy ekonomicznej, a także poprawi jakość życia mieszkańców.
Apeluję do Pani Premier o wywiązanie się ze złożonych przez przedstawiciela rządu PO – PSL w 2012 roku obietnic i dopilnowanie, aby niezbędne dla Bytomia pieniądze w końcu do niego trafiły. Biorąc powyższe informacje pod uwagę, proszę także o odpowiedź na następujące pytania:
1. Czy zdaniem Pani Premier miasta tak ciężko dotknięte polityką minionych 25 lat jak Bytom nie zasługują w sferze rewitalizacji i inwestycji na traktowanie priorytetowe?
2. Dlaczego do dzisiaj, mimo upływu niemal trzech lat od publicznie złożonej obietnicy, wciąż nie uruchomiono dodatkowej puli środków dla Bytomia, pomimo, iż ich wydatkowanie rozpocząć powinno się już w roku 2014?
3. Dlaczego do tej pory nie rozpisano przetargu na usługi doradcze związane z wydatkowaniem funduszy i czy praca wyłonionych w nim firm opłacana będzie ze środków przyznanych Bytomiowi?
Ewa Kopacz
Prezes Rady Ministrów
W roku 2012 podczas swojej wizyty w Bytomiu, ówczesna Minister Rozwoju Regionalnego Elżbieta Bieńkowska zapowiedziała, iż Bytom może liczyć na specjalną pulę dodatkowych funduszy pochodzących ze środków unijnych. Sama wizyta, jak i złożona obietnica miały związek z prowadzoną wówczas w mieście kampanią przed zaplanowanym na czerwiec tego roku referendum. W głosowaniu mieszkańcy miasta mieli opowiedzieć się za lub przeciw odwołaniu prezydenta – działacza Platformy Obywatelskiej i zdominowanej przez tę partię rady miasta. Suma obiecanych wówczas środków, sięgać miała liczby 100 milionów euro, które Bytom otrzymywać miał od roku 2014 jako tzw. Obszar Strategicznej Interwencji, czyli wymagający podjęcia specjalnych działań. Mimo szumnych obietnic, składanych wówczas obficie przez członków PO, bytomianie w referendum odwołali zarówno prezydenta jak radnych.
Bytom należy do tych miast województwa śląskiego, w których skomasowało się najwięcej problemów tak gospodarczych jak i społecznych. Boleśnie dotknęła je tzw. restrukturyzacja przemysłu. Zniknęło sześć kopalń, huty, fabryki oraz wiele zakładów kooperujących, a co za tym idzie kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy. Stąd też z dodatkowymi funduszami przeznaczonymi na inwestycje i rewitalizację miasta, jego mieszkańcy wiązali i wiążą olbrzymie nadzieje. Niestety, mimo upływu trzech lat od złożonej publicznie deklaracji żadne środki do Bytomia wciąż nie zostały skierowane. Pomimo artykułowanych przed każdymi wyborami przez lokalnych przedstawicieli Platformy Obywatelskiej zaklęć o zapewnieniu bądź pozyskaniu przez nich – wciąż kwotowo rosnących – unijnych milionów dla Bytomia, zarówno miasto jak i jego mieszkańcy nadal obiecanych pieniędzy nie mogą się doczekać. Z niewiadomych przyczyn w ramach OSI nie powstał dotąd program pilotażowy projektów, a jak dowiedzieliśmy się niedawno, w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju nie ruszył także przetarg na usługi doradcze związane z wydatkowaniem funduszy. Budzi to zdziwienie o tyle, iż o wymogu wyłonienia rzeczonych wiedziano od początku i nic nie stało na przeszkodzie, aby przetarg na świadczenie tego typu usług rozpisać np. w ubiegłym roku. Rodzi się obawa, że deklaracja pomocy miastu traktowana jest przez polityków Platformy Obywatelskiej wyłącznie w kategorii obietnicy wyborczej, używanej koniunkturalnie na potrzeby kolejnych elekcji.
Fundusze dla Bytomia przeznaczone miały zostać między innymi na projekty inwestycyjne związane z kompleksową rewitalizacją obszarów zdegradowanych. Wstępne propozycje projektów pod kątem bytomskiego OSI były gotowe już w 2013 roku. Wtedy też pierwsze projekty trafiły do śląskiego urzędu marszałkowskiego. Dzisiaj gotowych jest już ponad 100 następnych propozycji opiewających na sumę niemal 400 mln złotych. Środki te są niezbędne by podjąć skuteczne działania, z których najważniejszym jest walka z bezrobociem, jakie utrzymuje się na bardzo wysokim, niemal dwudziestoprocentowym poziomie. Na tym właśnie skoncentrowana jest zarówno idea rewitalizacji w nowym rozdaniu unijnym, jak też klucz według którego opracowane zostały bytomskie projekty. Dodatkowo, ponad 40 mln zł trafić ma do miejscowych przedsiębiorców, którzy będą pracowali przy działaniach sanacyjnych. Oni też zobowiązani będą do zatrudniania przy podejmowanych pracach przede wszystkim mieszkańców Bytomia. Taki „zastrzyk gotówki” pobudzi miejscowy rynek pracy, handlu i usług. Bez wątpienia przełoży się to w dalszej kolejności na m.in. wpływy podatkowe, odbudowę bazy ekonomicznej, a także poprawi jakość życia mieszkańców.
Apeluję do Pani Premier o wywiązanie się ze złożonych przez przedstawiciela rządu PO – PSL w 2012 roku obietnic i dopilnowanie, aby niezbędne dla Bytomia pieniądze w końcu do niego trafiły. Biorąc powyższe informacje pod uwagę, proszę także o odpowiedź na następujące pytania:
1. Czy zdaniem Pani Premier miasta tak ciężko dotknięte polityką minionych 25 lat jak Bytom nie zasługują w sferze rewitalizacji i inwestycji na traktowanie priorytetowe?
2. Dlaczego do dzisiaj, mimo upływu niemal trzech lat od publicznie złożonej obietnicy, wciąż nie uruchomiono dodatkowej puli środków dla Bytomia, pomimo, iż ich wydatkowanie rozpocząć powinno się już w roku 2014?
3. Dlaczego do tej pory nie rozpisano przetargu na usługi doradcze związane z wydatkowaniem funduszy i czy praca wyłonionych w nim firm opłacana będzie ze środków przyznanych Bytomiowi?
Wojciech Szarama
Poseł na Sejm RP